Czy masz czasem tak, że strasznie zamartwiasz się jakąś sprawą, męczy Cię niemiłosiernie, nie potrafisz przez nią spać? Po jakimś czasie okazuje się jednak, że martwiłaś/eś się niepotrzebnie, kamień spada Ci z serca i myślisz sobie "już nigdy więcej nie będę przejmować się na zapas."? Jednak mija kilka dni i znów coś zaczyna Cię gryźć i tak w kółko? Stop! Czas się zatrzymać i po prostu wyluzować. Powiesz, "taa łatwo Ci mówić..." Wręcz przeciwnie, osobiście jestem człowiekiem który ma skłonność do martwienia się dosłownie wszystkim. Jednak od ładnych paru lat walczę z tym i przyznam, że jest coraz lepiej:) Po prostu nie warto się męczyć!
Czy masz czasem tak, że strasznie zamartwiasz się jakąś sprawą, męczy Cię niemiłosiernie, nie potrafisz przez nią spać? Po jakimś czasie okazuje się jednak, że martwiłaś/eś się niepotrzebnie, kamień spada Ci z serca i myślisz sobie "już nigdy więcej nie będę przejmować się na zapas."? Jednak mija kilka dni i znów coś zaczyna Cię gryźć i tak w kółko? Stop! Czas się zatrzymać i po prostu wyluzować. Powiesz, "taa łatwo Ci mówić..." Wręcz przeciwnie, osobiście jestem człowiekiem który ma skłonność do martwienia się dosłownie wszystkim. Jednak od ładnych paru lat walczę z tym i przyznam, że jest coraz lepiej:) Po prostu nie warto się męczyć!
Ja staram się mieć pozytywne nastawienie do życia ;) Jeśli coś nie uda się za pierwszym razem,uda się za drugim.
OdpowiedzUsuńCzęsto tak mam, że przejmuję się czymś na zapas. :)
OdpowiedzUsuńFajny post a wiec pora odlozyc szklanke;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, przestańmy się martwić i cieszmy tym co mamy! :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak :) wkładajmy różowe okulary, cieszmy się tym co nas otacza :)
OdpowiedzUsuńP.S. różowy śnieg będzie śliczny i super słodki ;)
Czasami trudno jest myśleć pozytywnie, ale właśnie w gorsze dni trzeba patrzeć z optymizmem i przed siebie! ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ta anegdotka, bardzo obrazowo to ujmuje no i oczywiście mówi w 100% prawdę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
O to jest pytanie, na które wciąż szukam odpowiedzi :)!
OdpowiedzUsuńStaram się nie zamartwiać za bardzo, ale różnie mi to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńJa też czasami przejmuję się różnymi rzeczami, już tak mam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
passionsmy.blogspot.com
/Maja Majaa ♥
własnie o tej szklance czytałam 3-4 dni temu ;p
OdpowiedzUsuńSandicious
I to jest to! Idealnie obrazuje a w zasadzie obrazowało moje zycie.
OdpowiedzUsuńGdy sie martwilam to spirala się nakręcała, a teraz problemy owszem, ale zamiast na ich roztrząsanie postawiłam na ich rozstrzyganie
Ech, skąd ja to znam, to zamartwianie się - a jak się później okazuje, zupełnie niepotrzebnie.... :-) Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób myślenia. Czasem sama zamartwiam się na zapas.
OdpowiedzUsuńto prawda. jedyny problem polega na tym, że czasem ciężko przejść obojętnie obok niektórych rzeczy i zostają one w nas trując nas :(
OdpowiedzUsuńBardzo dobry artykuł! Krótko i na temat.
OdpowiedzUsuńOdłóż szklankę, odłóż szklankę, odłóż szklankę...... :)
Jak golić swetry, żeby ich nie uszkodzić?